CAR ALEKSANDER OPUSZCZAJĄCY BELWEDER W STROJU KOBIECYM. Tytuł nawiązujący pozornie do narodowej legendy, lecz nie o nią tu chodzi. Rzecz odnosi się do wydarzeń z roku 2005, kiedy wydawało się, że naród, który pierwszy obalił komunizm i który wybrał w pierwszych demokratycznych wyborach, pierwszego komunistycznego prezydenta, nie pozwoli mu opuścić Belwederu, a skoro ukończył obie kadencje swojej prezydentury, to może choć żona Jolanta, do czasu aż podrośnie córka Aleksandra i zachowa wysoki urząd. W tej sytuacji pozostało jedynie salwować się ucieczką w przebraniu kobiecym i pod osłoną listopadowej nocy. Idealnym nośnikiem dla zilustrowania tej historii wydały mi się deski pozyskane ze skrzynek zawierających uprzednio gruszki. Ten smakowity owoc z Argentyny przywieziono do Polski obfitującej w gruszki, choć w tym samym czasie tutejsze owoce podlegały biodegradacji. Obraz odzwierciedla towarzyszące mi od dzieciństwa poczucie absurdu.